Saturday 20 July 2019

Lords of Chaos ★★☆☆☆


Oto kościół i tutaj jest jego wieża. Mayhem był zespołem złożonym ze strasznych ludzi. Trudno było to ująć, a Lords of Chaos ilustruje skomplikowany i jednocześnie prosty bałagan. Jeśli w MC’u pytają o dodatkowe frytki, to Lords of Chaos proponuje trochę... śmierci.

W rolach głównych występują Rory Culkin i Emory Cohen, wygląda to na opowieść o pochodzeniu True Norwegian Black Metalu, a konkretnie o zespołach Mayhem i Burzum, ale bardziej dotyka ich psychopatycznego zachowania ... Jestem wielkim fanem heavy metalu, ale nigdy Black Metalu, zawsze uważałem ten wokal i dziecinny agresywny nihilizm za irytujący. Cóż, nie zawsze, kiedy byłem dziecinnym agresywnym nihilistycznym nastolatkiem, uwielbiałem to. Jednak nigdy nie podobała mi się myśl o morderstwach lub wąchaniu zwłok.

W filmie Mayhem został utworzony przez Euronymous, europejską parodię demona pożerającego zwłoki, Eurynomosa, pochodzącego z greckiej mitologii. Minęła ponad dekada od czasu, gdy Black Sabbath, Judas Priest, Iron Maiden i resztę heavy metalowych bogów bez końca oskarżano o każde morderstwo i samobójstwo. Trzeba było więc załatać tę niszę.


Tempo życia Mayhem jest szalone i szybkie, tam gdzie byłby punkt kulminacyjny filmu Nirvana, mamy pierwszy punkt fabuły Lords of Chaos. Dead, wokalista Mayhem był umęczoną duszyczką i często widywano go, robiącego takie rzeczy, jak wąchanie martwej wrony z papierowej torby, by poczuć „zapach śmierci”. Jego obsesja na punkcie śmierci, nienawiść do kotów i jego oczywista choroba psychiczna sprawiły, że w końcu zastrzelił się strzelbą i nadal można znaleźć te zdjęcia w Internecie, ponieważ Euronymous użyło zdjęcia jego ciała jako okładki albumu. Film jest obrazem okropnej choroby psychicznej i zachowań bliskich kultom, co skutkowało coraz bardziej ekstremalnym zachowaniem zespołu. Niektóre sceny są tak prawdziwe i dotkliwe, że niemal czułem ból oglądając to.

Ton filmu konfunduje, a Rory Culkin jest po całości uroczy, ciekawy, groteskowy i przerażający. Nigdy tak naprawdę nie wiemy, jak mamy się czuć, komu współczuć lub jaki jest przekaz. Przykładowo, przez połowę seansu można sympatyzować z zespołem, zobaczyć jak to jest być w zespole, który odniósł sukces, imprezować przez cały czas i wtedy ktoś robi coś odrażającego, a potem od razu film znowu zachęca nas do wczuwania się w bohaterów. To jak współczesny odpowiednik techniki Ludovico z Mechanicznej Pomarańczy, z tą różnicą, że można przypadkiem stać się seryjnym mordercą.

To nie jest idealny film i zdecydowanie buduje nam opinię na temat Mayhem, ale jest to w zasadzie bardzo chaotyczny twór, który nie może się zdecydować, kto jest jego bohaterem, czy jest empatyczny, czy nie, więc gdy ja cieszyłem się historycznymi odniesieniami (z których wiele jest niedokładnych), wielu ludziom się to nie spodoba. Fanom Black Metalu raczej nie przypadnie do gustu, fani Mayhem będą go nienawidzić, a fani horrorów lub kryminałów mogą nie znaleźć tego czego się spodziewali.


★★☆☆☆
David Roberts

Get your daily CeX at

Google+ Instagram Twitter YouTube Facebook
And now Snapchat!

Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl

No comments:

Post a Comment