Za każdym razem, gdy widziałem plakat lub reklamy Dzieciaka, który został królem, strasznie mnie irytowały. Nie wiem dlaczego, ale coś mi w nich nie pasowało. Tytuł sprawił, że brzmiało to jak fatalny, wstrętny film dla dzieci. Ale powinienem był przyjrzeć się bliżej. Powinienem zobaczyć nazwisko Joe Cornisha - gdybym to wiedział, na pewno byłbym podekscytowany. Dla tych z was, którzy nie wiedzą, Cornish to połowa komediowego duetu Adam i Joe, reżyserującego Attack the Block i współscenarzysta Ant-Mana. Tak, nie ma powodu do zmartwień jeśli to on stoi na czele.
Fabuła Dzieciaka, który został królem, podąża za młodym Alexem, który natknął się na mityczny miecz Excalibur na placu budowy, ukrywając się przed łobuzami. Mając moc miecza, musi zjednoczyć swoich przyjaciół i wrogów w grupę rycerzy, po czym wraz z legendarnym czarodziejem Merlinem zmierzyć się z nikczemną czarodziejką Morganą, która z każdym dniem staje się silniejsza. W obliczu nadchodzących starć Alex musi stać się wielkim przywódcą. Mimo, że jest porażką box office i traci około 50 milionów dolarów, jest to naprawdę porządny old-schoolowy seans dla wszystkich grup wiekowych.
Ten film ma tak nostalgiczne ciepło, że niemal wróciłem do mojego dzieciństwa. Efekty specjalne zadziwiły, humor sprawił, że chichotałem, akcja trzymała mnie na krawędzi fotela. Byłem bardzo zafascynowany filmem, co jest zaskakujące, biorąc pod uwagę z góry przyjętą nienawiść. Gdzie więc zaczniemy?
Przede wszystkim świetna młoda obsada. Louis Ashbourne Serkis, syn Andy'ego, gra naszego bohatera dając filmowi serce. Jest genialny i wyraźnie odziedziczył talent swojego ojca. Sprawia, że w film może wczuć się każdy, kto kiedykolwiek był dzieckiem. Wsparcie w postaci - Dean Chaumoo, Tom Taylor i Rhianna Dorris - też jest w porządku. Na szczególną uwagę zasługuje Angus Imrie, który gra Merlina (Merlin młodnieje i ma wygląd nastolatka). Angus jest absolutnie wspaniały w roli dziwacznego i ekscentrycznego czarodzieja i tu przychodzi jedna z najbardziej pamiętnych rzeczy w filmie. Scena kiedy Merlin zmienia się w starca, w roli oczywiście Patrick Stewart. Któż by inny?
Ten film ma tak nostalgiczne ciepło, że niemal wróciłem do mojego dzieciństwa. Efekty specjalne zadziwiły, humor sprawił, że chichotałem, akcja trzymała mnie na krawędzi fotela. Byłem bardzo zafascynowany filmem, co jest zaskakujące, biorąc pod uwagę z góry przyjętą nienawiść. Gdzie więc zaczniemy?
Przede wszystkim świetna młoda obsada. Louis Ashbourne Serkis, syn Andy'ego, gra naszego bohatera dając filmowi serce. Jest genialny i wyraźnie odziedziczył talent swojego ojca. Sprawia, że w film może wczuć się każdy, kto kiedykolwiek był dzieckiem. Wsparcie w postaci - Dean Chaumoo, Tom Taylor i Rhianna Dorris - też jest w porządku. Na szczególną uwagę zasługuje Angus Imrie, który gra Merlina (Merlin młodnieje i ma wygląd nastolatka). Angus jest absolutnie wspaniały w roli dziwacznego i ekscentrycznego czarodzieja i tu przychodzi jedna z najbardziej pamiętnych rzeczy w filmie. Scena kiedy Merlin zmienia się w starca, w roli oczywiście Patrick Stewart. Któż by inny?
Scenografia w filmie też jest oszałamiająca - finałowa scena w szkole jest jedną z najlepszych scen bitewnych, jakie widziałem od lat. Ale ignorując nawet wizualia filmu, grę aktorską, żarty i wszystko inne - przyjemność oglądania wychodzi prosto z serca. Ten film jest pełen dziecięcej radości i ciekawości, trzeba mieć serca kamienia, aby nas nie poruszył i zabawił. Jest urzekający i sprawi, że poczujecie się jakbyście mieli 10 lat - a jeśli nie przypadnie Wam do gustu, to prawdopodobnie pora skonsultować się z kardiologiem. Dzieciak, który został królem to rozrywka, zabawa i doskonały seans na deszczowe niedzielne popołudnie.
★★★★☆
Sam Love
No comments:
Post a Comment