Thursday 29 November 2018

South Park: The Fractured But Whole (Switch) ★★★★★


South Park jest z nami od niewiarygodnie długiego czasu. W momencie pisania tego artykułu znajdujemy się w dwudziestym drugim sezonie. Co zaskakujące, poza kilkoma wypadkami w erze Playstation i N64, nigdy nie dostaliśmy dobrej, czy nawet średniej, gry o South Parku. Cztery lata temu Ubisoft przejął Obsidian Entertainment, twórcę gry Fallout: New Vegas, aby stworzyć grę z twórcami South Park Mattem Stone i Treyem Parkerem. Parker i Stone są dość konsekwentni w jakości swoich występów i było to bardzo ekscytujące patrzeć jak sobie z tym poradzą. South Park: The Stick of Truth dał znaki na niebie i na ziemi, wyzwanie, jakim jest wprowadzenie go w świat gier jako kontynuacja odcinka serialu było duże, ale nie niewykonalne. I chłopakom się udało.


Teraz dostępny na Nintendo Switch, po sukcesie doskonałego wręcz portu Fractured But Whole, Stick of Truth jest jak nasz własny mobilny kawałek nieba. Nie ma nic wspanialszego niż kręcenie się po przystanku autobusowym i połykanie co raz to obleśniejszych żartów o siusiakach.   

Fabuła Stick of Truth polega na tym, że chłopcy (i dziewczęta) ciężko pracują nad zachowaniem lub uchwyceniem tytularnego patyka, bronią, która może kontrolować całą rzeczywistość, co ma sens biorąc pod uwagę obsesyjność dzieciaków w tym wieku. Ta przesłanka jest dodatkowo wymieszana z inwazją obcych, Nazi Zombie Kharka Kardashiana oraz górą żartów, większą niż mogłoby się wydawać, że można upchać w ciągu jednej gry. Mechanika gry jest prosta, a zarazem wystarczająco skomplikowana, aby wymagać taktyki i planowania, jak również szybkiego reagowania i całkowitego wyparcia poprawności politycznej. Prawidłowy czas ataku i obrony oraz możliwość użycia Kolegi sprawia, że każda bitwa jest bardziej interesująca niż cokolwiek co może zaproponować nam dwudziestyKtóryś sezon mimo wszystko - tej samej serii.  

Granie na Switchu było moim pierwszym podejściem do tytułu i bardzo mi się to podobało, a odnowione wydanie nadało grze jeszcze więcej życia. Muzyka, która brzmi jak mieszanka pomiędzy ścieżkami dźwiękowymi Skyrim i Lord of the Rings, jest niewiarygodna. Rozgrywka jest uzależniająca i łatwa do zrozumienia, a zdolność spełnienia mojego marzenia o wzięciu gówna, włożeniu go do kieszeni i rzuceniu go w twarz bezdomnego zombie na statku obcych, jest po prostu nieoceniona.


Jakość serialu, w tym grafika i dialog, połączona ze świeżą, lecz stylizowaną na retro mechaniką sprawiają, że gra jest absolutną perełką. Dla każdego, kto jest fanem serialu lub gier RPG. Pozycja obowiązkowa i nie mam właściwie nic złego do powiedzenia na jej temat. Pamiętajcie. Nigdy nie pierdźcie na jaja innego faceta.

★★★★★
David Roberts

South Park: The Fractured But Whole w CeX


Get your daily CeX at


Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl

Thursday 15 November 2018

Assassin's Creed Odyssey ★★★★★


"Ukradniemy myśl od współczesnych, oskarżą o plagiat, ukradniemy od starożytnych, okrzykną erudytą"
- Wielebny Charles Caleb Colton

Assassin's Creed, po raz kolejny. Kiedy myślę o Assassinie, myślę o spędzeniu trzydziestu godzin grając w grę tylko po to, aby zdać sobie sprawę, że jestem znudzony od prawie trzydziestu godzin. Byłem wielkim fanem dwóch gier z trylogii Ezio, ale każda następna od tego czasu wprawiała mnie w myśl, że Ubisoft sądzi że niezależnie od tego co zrobią, gracze będą podskakiwać na samą myśl o kolejnej grze z tej serii. Wyjątkiem jest Black Flag, który wydaje się pomyłką w założeniach, wyjątkiem potwierdzającym regułę, będąc naprawdę zacnym okrętem w morzu Assasyńskich łajb.


Nie grałem Assassin's Creed Origins na premierę, ponieważ zgubiłem wątek całej historii dawno temu. Jednak, jak to człowiek, w przeszłości często zraniony, w końcu nawet z nudów się żeni. Zakochałem się w Assassin's Creed Odyssey. Który to tytuł, nawiasem mówiąc, po przetłumaczeniu na polski oznacza "Wiedźmin 3".

W ciągu kilku dni oszalałem na punkcie Odysei, oczywiście zapomniałem zaakceptować prasową kopię z Ubisoftu i musiałem ją kupić, jak wszyscy inni. Zaczyna się od wyboru postaci Alexiosa lub Kasandry, męskiej lub żeńskiej wersji z dość subtelnymi różnicami, oboje jednak wyglądają jak pełnoprawni bohaterowie. Co ważniejsze, sugeruję wybór trybu eksploracji, daje on niesamowite poczucie wolności. Zwykle, jak jak pewnie wiecie, Ubisoft wpada domagając się uporządkowania bałaganu, który dla nas przygotował, od czasu do czasu wymagając, by trochę zatęsknić i wrócić do niebieskich kropek, albo inaczej Szatan będzie Was smyrał gdy będziecie zasypiać. 

Więc tym razem jesteśmy najemnikiem w starożytnej Grecji. Przez prawie dziesięć godzin grałem wypełniając interesujące zadania poboczne i dobrze rozwiniętą, ciekawą fabułę. Raz miałem przyjemność spotkać się z wnuczką Odyseusza, ona nie chciała ze mną spać, wskoczyłem więc na łódź. Na pokładzie, powitał mnie napis "Ubisoft Presents" w duchu dodałem tylko "Musicie sobie kurde żartować", dalej oczywiście wjechało "ASSASSIN'S CREED ODYSSEY", prawie dziesięć godzin po rozpoczęciu gry. 

Wszystko, co dzieje się w przeplatających się wątkach, muzyce i mechanizmie koni, jest dokładnie i bezwstydnie inspirowane Wiedźminem 3, mechanika "możesz wspiąć się na wszystko" wydaje się podciągnięta z "The Legend of Zelda: Breath of the Wild" i na deser są też strażnicy rodem z Shadow of Mordor. Ale wiecie co? Jest spoko. To były dobre gry i nie piszę tego cyniczne, Ubisoft Quebec zwracał uwagę na inne gry i dużo się nauczył. Jestem uradowany i mile zaskoczony, że ten tytuł był tak dobrze zaplanowany i nie mówię tego tylko dlatego, że lubię jednego z menedżerów sprzedaży Ubisoft. Wszystko, od muzyki, przez mechanikę i historię, zostało poprawione i trudno jest zobaczyć szwy łączące skrawki “inspiracji”. To jest świat, w którym jestem szczęśliwy, grając godzinami, prawdopodobnie w przeciwieństwie do Red Dead Redemption 2, które niedługo dostanę.


Myślę, że najważniejszą rzeczą, jakiej nauczyli się z serii Geralta, jest pomysł, aby dwie armie były w stanie wojny jako tło wydarzeń. Każdy kogo spotykasz, w taki czy inny sposób reaguje na to. Zadania poboczne nie przypominają często oklepanych robótek. Problem spartańsko-ateński jest świetnym miejscem do rozkwitu jako najemnik i ma widoczny wpływ na populację, gdy obalimy część Grecji. Istnieją nawet fantastyczne mityczne stwory, z którymi można się zmierzyć, wszystkie z własnymi indywidualnymi mechanikami.

Minęło dużo czasu odkąd tak bardzo lubiłem jakąś grę, i jestem bardzo optymistycznie nastawiony do wszystkiego, co Ubisoft Quebec będzie serwował nam w przyszłości, szczególnie, że ze smakowitą dokładką w postaci DLC, którą poda za darmo. Jest to absolutna perełka i ciężko będzie wymienić lepszy tytuł w tym roku. 

★★★★★
David Roberts

Assassin's Creed Odyssey w CeX


Get your daily CeX at


Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl