TOP 10 Gier z Otwartym Światem na Xbox One

10. Mad Max

Podobnie jak Avatar Jamesa Camerona, pomimo sukcesu finansowego i wśród krytyków, Mad Max zniknął z kultury popularnej tak szybko, jak się pojawił. Wielu o nim wie, jednak niewielu zagrało. Wielka szkoda, ponieważ nie ma lepszego sposobu, aby zanurzyć się w szalonym, zdziczałym, punkowym świecie pojazdów z serii filmów Mad Max. Mapy, grafika i mechanika walki - wszystko fantastycznie wykonane i na pewno godne miejsca na Twojej półce.

9. Borderlands: The Handsome Collection

Chociaż pierwsza gra z serii została z niewiadomych względów pominięta, w The Handsome Collection jest mnóstwo treści. Borderlands 2 z Borderlands: The Pre-sequel i wszystkie ich rozszerzenia, z grafiką 4K, gotowe do grania stanowią godziny znakomitej rozrywki. Jeśli nie grałeś wcześniej w Borderlands, czeka Cię niespodzianka. Ta seria jest dobrze znana z komedii, zbieractwa i szalonej zabawy w strzelance na najwyższym poziomie - a ta zremasterowana kolekcja spodoba się zarówno starym fanom, jak i nowym graczom.

8. Maneater

Nie możesz przegapić wyłaniającego się z mrocznych głębin oceanu Maneatera! Gramy jako Bull Shark, a nasza podróż to krucjata mająca na celu pomszczenie matki, która została okrutnie zabita przez głównego antagonistę - Scaly Peta. Zaczynając jako mały rekin, będziesz musiał jeść, walczyć i pływać, aż będziesz wystarczająco silny, aby dokonać zemsty. Jest tu w co zatopić zęby - mimo, że brzmi to jak gra, która łatwo mogłaby być jednorazowym tytułem na ledwie kilka godzin. Może to nie tytuł, który porwie listy sprzedaży, a raczej bardziej niszowy temat - mimo to koniecznie spróbuj zanim ocenisz!

7. Ark: Survival Evolved

Zostajesz wyrzucony na plażę z prawie niczym poza brudną przepaską, a wkrótce Twoje umiejętności zostaną przetestowane przez dinozaury, smoki i, co najbardziej irytujące, innych graczy. Po godzinach tworzenia i przeszczepiania przejdziesz od prehistorycznych początków do bycia futurystycznym mistrzem swojej domeny. Chociaż w Ark gra się lepiej w trybie wieloosobowym, istnieje również zaskakująco głęboka i satysfakcjonująca kampania dla jednego gracza.

6. Ghost Recon: Wildlands

Wildlands jest pierwszą militarną strzelanką osadzoną w ogromnym, responsywnym otwartym świecie - i jest w tym najlepsza. Gracze, których zadaniem jest rozbicie kartelu Santa Blanca, prowadzą drużynę Duchów (w pojedynkę lub z maksymalnie 3 innymi graczami online) i przemierzają rozległe pustkowia Boliwii drogą lądową, powietrzną i morską. Dzięki całkowicie otwartemu podejściu do gry typu "sandbox" gracze mogą cieszyć się grą na swój własny sposób - czy to zakradając się do przeciwnika, czy to robiąc rozwałkę w szeregach wroga z pomocą broni. Niekończąca się zabawa!

5. Sea of Thieves

Argh szczury lądowe! Ta piracka przygodówka online jest absolutnym dziełem sztuki, wcielasz się w życie pirata w bogato szczegółowym świecie, pełnym kolorów, wizualizacji i uzależniającej eksploracji. Szukaj skarbów, walcz z mitycznymi potworami i żegluj przez siedem mórz ze swoją drużyną w niekończącej się zabawnej przygodzie - bez żadnych zasad, wejdź do świata gry i innych graczy! Ho ho ho pirackie życie czeka na ciebie!

4. Saints Row The Third: Remastered

Minęło 9 lat, odkąd Saints Row: The Third zdeptał zasady określające, czym może i powinien być kryminalny sandbox. Oferując znacznie więcej przesadnych wrażeń, jest niemal cyfrowym manifestem. Dzięki całej dostępnej zawartości DLC, zaktualizowanej grafice i teksturom oraz tej samej rozkosznie głupiej rozgrywce, jest to najlepsza wersja gry do tej pory.

3. Watch Dogs 2

Watch Dogs 2 przenosi akcję do San Francisco, oferując oszałamiającą liczbę możliwości rozgrywki. Stawiając gracza w roli hakera, zachęca do kreatywności, gdy przejmujesz kontrolę nad dronami, samochodami, dźwigami, robotami i nie tylko, aby pokonać wrogów oraz ukończyć cel ujawnienia i zlikwidowania skorumpowanej korporacji technologicznej. Wykonuj misje w ukryciu, nie zabijając ani jednego wroga, lub  zastosuj bardziej okrutną metodę. Wybór należy do Ciebie.

2. Assassin’s Creed: Origins

Jedna z największych w historii gier otwartych światów, Assassin’s Creed: Origins daje graczom możliwość poznania całego Egiptu i oraz początków bractwa asasynów. Od Morza Śródziemnego po grobowce w Gizie, Origins jest pełen skarbów i przedmiotów kolekcjonerskich, dzięki którym możesz dostosować broń i zestawy umiejętności - zachęcając gracza do odkrywania tego bogatego i pięknego świata. Naprawdę oszałamiające osiągnięcie w podgatunku i jeden z najbardziej autentycznych otwartych światów, jakie kiedykolwiek stworzono.

1. Wiedźmin 3 Dziki Gon

Osadzony w oszałamiająco wielkim i pięknym świecie Wiedźmin 3 jest powszechnie - i zasłużenie - uważany za najlepszą grę RPG. To arcydzieło projektowania gier, opowiadania historii oraz walki, w którym, z kultowym Geraltem z Rivii, bierzemy udział w niezapomnianej historii i niekończących się zadaniach pobocznych, z których każde zawiera wystarczająco dużo emocji i intrygi, aby konkurować z głównymi wątkami większości innych gier. Obowiązkowy tytuł na półce każdego gracza i doskonały przykład nowoczesnej gry w najlepszym wydaniu.

Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands ★★★☆☆

Nie da się zaprzeczyć, że Ghost Recon: Wildlands jest grą ogromną, i nikt nie mógłby powiedzieć, że przebił się przez główną kampanię w ciągu kilku godzin, jednak czasami mniej znaczy więcej i nie da się ukryć, że Ubisoft zyskałby dużo więcej, gdyby zdecydował się zatrudnić do pracy nad tym projektem troszkę boliwijskich lokalsów.

Mówiąc prosto z mostu - fabuła nie powala i Ameryki nie odkrywa. To sztampowa opowieść, w której amerykańska agencja odmawia udzielenia pomocy uciśnionym w ich walce z baronami narkotykowymi, do momentu, w którym nie ginie jeden z jej pracowników. Po tych wydarzeniach wszystko zmienia się w jedno wielkie poszukiwanie zemsty, której ostatecznym celem jest śmierć bossa kartelu Santa Blanca - El Sueno.

Co ciekawe, na całość składa się nie tylko liniowe wykonywanie misji fabularnych, ale także przemierzanie tytułowej “dziczy”, podczas którego poszukujesz kolejnych celów na terenach opanowanych przez kartel, mając do dyspozycji tylko skrawki informacji dostarczone przez wywiad. Każdy cel jest pojedynczą nicią wchodzącą w skład pajęczej sieci utkanej przez kartel, a rozpracowanie wszystkich pomniejszych bossów doprowadzi cię małymi kroczkami do grubej ryby.

Jest to bez wątpienia ciekawy sposób budowania rozgrywki, który daje graczowi dużą swobodę i możliwość wyboru swojej własnej drogi do ukończenia gry. Sporym minusem jest jednak to, że prawie każdy obszar mapy czy każdą grupę pomniejszych bossów da się rozpracować w ten sam sposób. Unikatowy system zbierania informacji wywiadowczych szybko staje się nudny i sprowadza się do przedzierania się przez rzesze pomniejszych watażków, aby po ich trupach dotrzeć do stojącego nad nimi bossa. Poza tym, chcąc rozwijać swoją postać musisz skupić się również na pozyskiwaniu zasobów, co zmusza do ciągłego przebijania się przez zadania poboczne.

Dostęp do ogromnego terenu, usianego przepięknymi krajobrazami, ratuję tytuł tylko częściowo. Sposób prowadzenia walki niestety szału nie robi i to pomimo ogromnego wyboru broni i możliwości ich modyfikacji z wykorzystaniem sukcesywnie zdobywanych elementów. Prawda jest taka, że po zdobyciu konkretnego karabinu snajperskiego nie ma najmniejszej potrzeby używania innego uzbrojenia. Dodaj do tego jeszcze system “nieklejących” okładek, który nigdy nie działa tak jakbyśmy tego chcieli, a otrzymasz pewien obraz ogromu wad, jakich niestety nie udało się uniknąć przy tworzeniu Wildlands.

Całość wrażenia ratuje po części dający sporą frajdę arcadowy system prowadzenia pojazdów, który sprawia szczególną radość w przypadku kooperacji ze znajomymi. Niezależnie od tego czy preferujesz wykonywać zadania po cichu, czy też jesteś zwolennikiem totalnej rozwałki, to jak będzie wyglądać rozgrywka zależy tylko od tego ile ty i twoi znajomi jesteście w stanie z niej wycisnąć.

Gdyby tylko całość zaprezentowanej mechaniki nie została tak bardzo rozciągnięta na zbyt dużej przestrzeni dostarczonej przez grę, Wildlands byłby bez wątpienia tytułem znacznie lepszym. Każdy pozytywny element rozgrywki jest bowiem natychmiast psuty przez powtarzalność, a kilka dobrych pomysłów na gameplay nie jest w stanie uratować projektu jako całości.

★★★☆☆

Robin Parker

Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands at CeX

Get your daily CeX at

Google+ Instagram Twitter YouTube Facebook