MediEvil to kolejna pozycja z Sony PlayStation, która została całkowicie przerobiona na konsole obecnej generacji. Jest kontynuacją serii niesamowitych (i dość trudnych) remake’ów „Spyro” i „Crasha Bandicoota”, czyli nowe „Spyro Reignited Trilogy” i „Crash Bandicoot N. Sane Trilogy”.
Pierwszą rzeczą, którą zauważycie, jest zaktualizowana grafika, już na pierwszy rzut oka znacząco różniąca się od oryginału. Ten styl doskonale pasuje do tej gry, a całość jest dobrze zoptymalizowana - nie miałem żadnych problemów z płynnością gry, co obecnie, pod koniec generacji, nie jest już takie oczywiste.
W grze wcielamy się w Sir Daniela Fortesque, który został sprowadzony do krainy żywych, aby pozbyć się z Gallowmere złego Zaroka i jego hord równie złych stworów. Historia naprawdę nie ma o czym opowiadać i jest jedynie tłem dla tego, co będziemy robić w grze. Rozgrywka polega na przechodzeniu przez różne poziomy w Gallowmere, wybierane z mapy świata, w których będziemy korzystać z szerokiej gamy broni, aby zabić każdego demona na swojej drodze. Nie macie broni? Użyjcie ręki. Wyrwijcie i wymachujcie. Działa całkiem nieźle
Głównym problemem, jaki mam z tym tytułem i zarazem wszystkimi tego rodzaju remake'ami, są próby odtworzenia oryginalnych mechanik, które nie pozostawiają wiele miejsca na innowacje. Przykładowo, jeśli graliście w wersję na PS1, to wiecie, że kamera zachowuje się tam okropnie, zwłaszcza kąt z jakiej obserwujemy naszą postać i niestety wciąż jest to bardzo obecne w remake'u. Jest tu nowa opcja, kamera „za ramieniem”, ale frustracja związana z niemożnością dojrzenia tego, co chcemy widzieć, wciąż budzi emocje.
Ten format remake'u prowadzi również do braku nowych treści, co oznacza, że kiedy nostalgia się skończy, gramy już w grę, którą kiedyś już ukończyliśmy(co jest w porządku, ale fajnie jest też mieć kilka niespodzianek). Osobiście mam nadzieję, że w końcu, któraś z odnowionych gier będzie wydawana z nowymi poziomami i dodatkową treścią, aby było to bardziej opłacalne dla starych fanów.
Głównym problemem, jaki mam z tym tytułem i zarazem wszystkimi tego rodzaju remake'ami, są próby odtworzenia oryginalnych mechanik, które nie pozostawiają wiele miejsca na innowacje. Przykładowo, jeśli graliście w wersję na PS1, to wiecie, że kamera zachowuje się tam okropnie, zwłaszcza kąt z jakiej obserwujemy naszą postać i niestety wciąż jest to bardzo obecne w remake'u. Jest tu nowa opcja, kamera „za ramieniem”, ale frustracja związana z niemożnością dojrzenia tego, co chcemy widzieć, wciąż budzi emocje.
Ten format remake'u prowadzi również do braku nowych treści, co oznacza, że kiedy nostalgia się skończy, gramy już w grę, którą kiedyś już ukończyliśmy(co jest w porządku, ale fajnie jest też mieć kilka niespodzianek). Osobiście mam nadzieję, że w końcu, któraś z odnowionych gier będzie wydawana z nowymi poziomami i dodatkową treścią, aby było to bardziej opłacalne dla starych fanów.
Być może problemem nie jest gra lub format - być może prawdziwym problemem jest to, jak my, gracze, reagujemy na takie gry. Myślę, że wielu z nas nosi te różowe okulary, jeśli chodzi o gry, które tak bardzo kochaliśmy od dzieciństwa i młodości, co sprawia, że być może nieumyślnie stawiamy poprzeczkę zbyt wysoko, jeśli chodzi o ich odnowione wersje. Nostalgia nie załatwi całej roboty, a gra taka jak „MediEvil”, która ma słabo rozbudowaną walkę i mechaniki, może nigdy nie wydawać się tak cudowna jak za pierwszym razem - nawet z ulepszoną grafiką.
Jeśli graliście w początkowe wydanie kilkadziesiąt lat temu i chcecie ponownie rozbudzić w sobie pasję do gry, z pewnością poleciłbym Wam odnowione MediEvil. Jeśli kupicie grę, nie spodziewajcie się jednak, że będzie tak zróżnicowana pod względem rozgrywki i mechanik, jak gry obecnej generacji, bo na pewno się rozczarujecie.
Jeśli graliście w początkowe wydanie kilkadziesiąt lat temu i chcecie ponownie rozbudzić w sobie pasję do gry, z pewnością poleciłbym Wam odnowione MediEvil. Jeśli kupicie grę, nie spodziewajcie się jednak, że będzie tak zróżnicowana pod względem rozgrywki i mechanik, jak gry obecnej generacji, bo na pewno się rozczarujecie.
★★★☆☆
Hannah Read
No comments:
Post a Comment