Thursday 13 February 2020

Dragon Ball Z: Kakarot ★★★★☆


DBZ: Kakarot to dla mnie bardzo interesująca produkcja, głównie ze względu na klasyczne anime, na którym się opiera i było ono ważną częścią mojego dzieciństwa. W każdą sobotę rano bardzo wyczekiwałam kolejnego odcinka i zarazem kolejnej potyczki sił zła z najpotężniejszymi wojownikami. Do tego spędziłam sporo czasu czytając mangę za pośrednictwem Shonen Jumpa.


„Dragon Ball Z: Kakarot” obiecywał, że będzie doskonałym ARPG, jednym z moich ulubionych gatunków gier, więc można śmiało powiedzieć, że moje oczekiwania były wysokie. Problem polega na tym, że zawsze istnieje szansa na rozczarowanie… Niestety, jeśli chodzi o rozgrywkę, to właśnie tak się tutaj stało.

W grze jest naprawdę wiele do zrobienia, walka, wędkarstwo i eksploracja dużych (troszkę pustych) sekcji otwartego świata. Tak naprawdę nic nie wydaje się szczególnie kuszące, szczególnie jeśli chodzi o poboczne zadania, które są w większości najprostszymi opowieściami wykorzystywanymi tylko do zdobywania kolejnych poziomów. Jeśli lubicie grind to nie jest źle, ale jeśli szukacie solidnego budowania historii i postaci, to nie jest kolorowo. Moje ulubione gry zwykle wplatają zadania poboczne w fabułę, uzupełniając wszystko, co dzieje się w zadaniu głównym i budując otaczający ich świat w miarę postępów.

Z drugiej strony główna historia jest tak spektakularna, jak zapewne pamiętacie z anime. Każda saga jest podzielona na sekcje, każda po około 10 godzin, od sagi Saiyan aż do niesławnej sagi Buu. Nie ma potrzeby znać fabuły, jednak jeśli oglądaliście anime lub czytaliście mangę to poczujecie przyjemną nostalgię. Fabuła prezentuje się w tym formacie bardzo dobrze, a walki towarzyszą przerywnikom filmowym, zapewniając fajną równowagę. Posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że historia ​​jest tak dobra, że rekompensuje braki po stronie ARPG.

Mówiąc szczerze, gra jest bardziej przygodówką grą niż RPG. Większość XP pochodzi z wielkich walk fabularnych i nigdy nie czułam, że potrzebuję grindować misje poboczne lub inne aktywności. Jeśli jednak chcecie odkryć więcej i walczyć z ukrytymi bossami warto się w nie mimo wszystko zagłębić. W trakcie gry wcielamy się w wiele postaci, w zależności od tego, na jakim etapie historii jesteśmy, co pomaga uwzględnić śmierci bohaterów i ich powroty w głównych wątkach fabularnych.

Grafika jest prawdopodobnie najlepszą częścią gry, ponieważ naprawdę przypomina anime. Podobało mi się odkrywanie świata i znajdowanie wszystkich tajemnic, które miał do zaoferowania - zwłaszcza przeczesywanie zakamarków miast - coś, czego nie widać zbyt często w anime. Nawet po napisach końcowych nadal chciałam odkrywać i mam nadzieję na kontynuację obejmującą „Dragon Ball Super”, najnowsze anime z serii „Dragon Ball”.


Jeśli jesteście fanami „Dragon Ball Z”, pokochacie tę grę. Jeśli nie jesteście, ale uwielbiacie dobre historie, będzie równie dobrze, jednak nie spodziewajcie się wiele od rozgrywki, czy elementów RPG, ponieważ tak naprawdę gra nie wnosi nic nowego do tego co już znamy w tym gatunku.

★★★★☆
Hannah Read



Get your daily CeX at

Instagram Twitter YouTube Facebook

And now Snapchat!

Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl

No comments:

Post a Comment