Thursday 7 November 2019

Oszustki ★★★☆☆


Do seansu Oszustek usiadłem z kilkoma uprzedzeniami. Recenzje nie były zbyt dobre, a remake to temat rzadko trafnie oddający sedno pierwowzoru. Jak się jednak okazuje, nie było tak źle, ale też nic w tym porywającego.

Anne Hathaway i Rebel Wilson razem decydują się na komediowy remake “The Hustle”. Ta pierwsza gra doświadczoną, wyrafinowaną profesjonalistkę, która próbuje wyszkolić swój bezczelny australijski odpowiednik w sztuce oszustwa. Koniec końców rywalizują w tym kto oszuka potentata technologicznego (Alex Sharp), który akurat przebywa w ich fikcyjnym mieście na południu Francji. Przegrany musi odejść, ale nie myślcie, że na długo.


Jako postawę wykorzystano Dirty Rotten Scoundrels, choć brakuje mu ciepła z wykonania Michaela Caine'a / Steve'a Martina z 1988 rok. Sam film podąża za obecnym trendem zamiany płci głównych bohaterów, jako alternatywnego sposobu na opowiedzenie historii, choć tak naprawdę jest to tylko zabieg dla Wilson, aby dać jej większą swobodę na scenie.

Jest mnóstwo prostych żartów, które są uderzają do szerokiej widowni i większość z nich to zabiegi wykorzystywane już w dziesiątkach, jak nie setkach, scen w innych komediowych remake’ach. Nie oznacza to, że nie będzie się z czego pośmiać, ale wiele zależy od tego, czy jesteście w stanie przełknąć wiele żartów, które jednak do Was nie trafią. Hathaway jest wystarczająco przekonująca jako wyniosła oszustka z wątpliwym angielskim akcentem i okazuje się być dobrą podstawą do humoru budowanego przez swoja wspólniczkę, ale sama nie bawi nas zbyt wiele.

Angielski komik Chris Addison otrzymał swoją pierwszą główną rolę reżyserską w tym filmie, a jego ciągoty do angielskiego humoru można zobaczyć w kilku miejscach. Jest tu choćby trio dziewczyn z Essex, które zostają wciągnięte w pułapkę, ale nic nie wskazuje na zasługi mężczyzny odpowiedzialnego. Generalnie flaki z olejem, marnujące talenty głównego duetu, który dokłada wszelkich starań, aby wycisnąć z tego coś, co dałoby się oglądać.


Hustle na pewno przekroczył moje zaniżone oczekiwania, biorąc pod uwagę powszechne mierne recenzje około-premierowe. Mimo to nie jest zbyt dobry i mam nadzieję, że zniknie z mojej pamięci za około miesiąc. To film stworzony pod Wilson, więc prawdopodobnie spodoba Wam się, jeśli jesteście fanami jej poprzednich filmów lub ogólnie komedii slapstickowych. Jeśli nie chcecie zabijać czasu podczas długiego lotu, to prawdopodobnie znajdziecie lepszy film, który wypełni te 94 minuty Waszego życia. Osobiście poleciłbym Dirty Rotten Scoundrels, nadal działa jak trzeba.

★★★☆☆
James Millin-Ashmore



Get your daily CeX at

Google+ Instagram Twitter YouTube Facebook
And now Snapchat!

Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl

No comments:

Post a Comment