Saturday 21 September 2019

Shaft ★★★★☆


Wszyscy znają „Shaft” z lat 70. - pierwotnie grany przez Richarda Roundtree, John Shaft był bohaterem trzech filmów, którym chciałby być wtedy wszystkie dzieci. W 2000 roku przyszła kolejna część, w której występuje John Shaft, siostrzeniec Shafta z poprzednich części, grany przez Samuela L. Jacksona, a teraz w kinach widzimy nowy film „Shaft”… Niezupełnie kontynuację, czy restart, ale raczej alternatywną wersję oryginalnej koncepcji filmu.

Przyszła więc pora na Shafta Juniora, granego przez Jesse T. Jr., który jest porzuconym synem Shafta Jacksona, teraz synem Shafta z trzeciej części (na tym koniec pogmatwanych wyjaśnień). Shaft Jr. jest karykaturą współczesnego męskiego millenialsa, analityka danych FBI z pociągiem do broni i zamiłowaniem do wody kokosowej. Po tym, jak jego przyjaciel Karim (Avan Jogia) umiera z powodu przedawkowania heroiny, Shaft Jr. wraz z przyjaciółką z dzieciństwa Sashą (Alexandra Shipp) podejrzewają, że czai się za tym coś bardziej złowieszczego. Tym sposobem Shaft Jr. trafia do świata handlu narkotykami i przemocy, po czym niechętnie nawiązuje kontakt ze swoim tatą, ponieważ może być on jedynym, który jest w stanie mu pomóc.

Być może już czytaliście recenzje „Shaft” i mogłbyć one pełne osądów iż jest homofobiczny i rasistowski, sprowadzając się do negatywnej oceny old-schoolowej postaci Samuela L. Jacksona. Shaft, to raczej karykatura, klasyczny staromodny facet z przekonaniem, że męskość sprowadza się do tego, ilu typom nakopałeś i ilu kobiet nie przeprosiłeś. Nie jest do końca tak że, Shaft Jr. postrzegając homoseksualizm jako słabość, a mężczyzn, którzy nie są tak hiper-męscy, jako nieco wadliwych, jeśli w 100% poważny. W grę wchodzą tu w końcu żarty. Nie nazwałabym tego jednak homofobicznym… Bardziej podkreśla to po prostu, jak absurdalne są tego rodzaju przekonania i pokazuje, że w rzeczywistości nie jest tak jak Shaft myśli.

Cieszę się, że i tak zignorowałam recenzje i obejrzałam ten film, ponieważ jest dobrze napisany i pełny znakomitych scen. Chociaż nie wszystkie występy są doskonałe, Samuel L. Jackson fantastycznie wchodzi w rolę ​​Shafta. To klasyczny Jackson, a on błyszczy jak zawsze. Usher też daje świetny występ jako Shaftem Jr., nie przesadzając ze swoimi rozważanymi słabościami. Ponownie nie rozumiem, dlaczego wszyscy są tak rozgoryczeni, kiedy nasz bohater ma tak pozytywną i nowoczesną postać.


Humor, choć czasami niezbyt poprawny politycznie, dokonał odświeżającej zmiany, przenosząc mnie z powrotem do kultowych filmów z lat 70. i 80., które się nie powstrzymywały. Ma w sobie coś z „Starsky and Hutch” - jest trochę głupkowaty i nieprawdopodobny, ale każda scena jest zabawna, a dobry casting pomaga ożywić historię i usprawiedliwić niektóre, być może, mało prawdopodobne scenariusze.

Jeśli macie chęć na dobry film akcji z elementami komedii, można się tu dużo pośmiać i zobaczyć trochę starego dobrego klimatu. Jeśli nie lubicie kontrowersji, to może należy sobie odpuścić… Żaden film nie zadowoli wszystkich.

★★★★☆
Hannah Read

Shaft w CeX


Get your daily CeX at

Google+ Instagram Twitter YouTube Facebook
And now Snapchat!

Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl

No comments:

Post a Comment