Sunday 15 March 2020

Zombie Army 4 ★★★☆☆


W najnowszej generacji konsol brakowało pewnego rodzaju gier - nie indyków i nie Triple-A, bo tych było wiele, ten typ znany jest jako gry Double-A. Zwykle te tytuły starają się być jednymi z większych graczy, jednak nigdy nie mają dość budżetu i szybko zostają zapomniane. Mimo to nadal często są fajną rozrywką, przy której można spędzić wolny weekend, a „Zombie Army 4” jest tego doskonałym przykładem.


Czwórka, czyli kontynuacja trylogii „Armia Zombie”, która ukazała się kilka lat temu, zmusza nas do walki z legionem zombie, który pochłonął Europę po tym, jak Hitler przygotował go do walki w swojej wojnie (tak, to jest prawdziwa fabuła). Hitler został pokonany i wtrącony do piekła, ale zombie nadal sieją spustoszenie, więc mamy jeszcze sporo sprzątania.

W grze można grać solo lub w trybie kooperacji (do 4 osób) i polega ona na podejmowaniu różnych misji w całej Europie, aby walczyć z hordami zombie, a także z innymi potworami, takimi jak rekiny zombie, czy dla przykładu zombie nazi czołgami. Gra pochodzi od twórców „Sniper Elite”, więc prawdopodobnie zauważycie pewne podobieństwa - które szybko wychodzą grze na dobre, bo strzela się naprawdę dobrze. Strzelanie w trzeciej osobie wydaje się solidne, a wrogowie naprawdę mogą nas zalać, jeśli nie myślimy wystarczająco do przodu (nie jest to gra, w której możemy przystanąć na szybki łyk kawy). I oczywiście, pociski snajperskie w zwolnionym tempie, również pożyczone ze „Sniper Elite”, tak samo satysfakcjonujące, jak groteskowe - osobiście zawsze lubiłam tę funkcję, jakkolwiek ponurą, to z miło widzieć ją również w tej grze.

Główna kampania to w sumie około ośmiu misji, a przejście całości powinno zająć około dziesięciu godzin. Istnieje również osobny Tryb Hordy, gdzie możemy zobaczyć, jak długo przetrwamy przeciwko coraz trudniejszym falom zombie. To zabawne, ale zdecydowanie uważam, że głównym atutem jest absurdalna kampania główna. Istnieje wiele możliwych podejść do każdego zadania, a jeśli mamy do tego grupę 3 przyjaciół, to gwarantuję dobry weekend zabawy z grą. Na tym niestety wartość gry się kończy. Prawdopodobnie istnieje powód, dla którego gry AA przerzedziły się w tej generacji i chociaż „Zombie Army 4” to fajny tytuł, nie sądzę, aby był całkowicie warty wyjściowej ceny.


Jeśli brakuje Wam takich gier, jak Left 4 Dead lub trochę nudzicie się trybem zombie w Call of Duty, to jest tu wiele do polubienia. Akcja jest zabawna i szybka, a gra czerpie inspirację z innych elementów gier akcji, takich jak chociażby glory kill z DOOMa. Nie spodziewajcie się jednak, że gra będzie miała długi termin przydatności do spożycia. Może to być jedna z tych gier, które skończą na półce, szybciej niż można by się spodziewać.


★★★☆☆

Hannah Read



Get your daily CeX at

Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl

No comments:

Post a Comment