Thursday 21 February 2019

Devilman Crybaby ★★★★☆


Gdyby istniała wyższa restrykcja wiekowa niż 18 lat, to na pewno dostałby ją "Devilman Crybaby" Netflixa - narkotyki, seks i przemoc. Spektakl wyreżyserowany przez Masaaki Yuasę oparty jest na mandze "Devilman" z lat 70., ale z pewnymi uwspółcześniającymi dodatkami, które to mają spore znaczenie.

Akira Fudo jest kompletnym mazgajem - licealistą, który nie może powstrzymać płaczu, gdy wie, że ludzie są na niego zdenerwowani. Zaprzyjaźnia się on z Ryo Asuką, profesorem, który jest jego przeciwieństwem, z nieco socjopatyczną osobowością i brakiem zrozumienia dla innych, zwłaszcza jeśli chodzi o empatię Akiry. Obaj tworzą nieprawdopodobny duet, ale z tego, co nam pokazano na początku, widać, że są przyjaciółmi od bardzo dawna i być może z powodu pewnych dziwnych okoliczności.
W pierwszym odcinku Ryo bierze Akirę na Sabbath, wydarzenie napędzane narkotykami, hedonistyczne przyjęcie przypominające nieco neonowy, rozmyty rave (znacznie bardziej nagi i NSFW), po czym wyjaśnia mu, że został uznany za dowód istnienia demonów. Akira, nie do końca rozumiejąc, co się dzieje, zgadza się połączyć z wszechpotężnym demonem Amonem, stając się silnym i atrakcyjnym Devilmanem, który wciąż zachowuje swoją pierwotną wrażliwość. To czyni go użytecznym narzędziem dla Ryo, którego planem jest użycie Akiry, aby pomóc odnaleźć demony i usunąć je z Ziemi, zanim przejmą nad nimi kontrolę.

Wstępna scena to dobry sposób na sprawdzenie, czy jest to odpowiednie anime dla Ciebie, z mnóstwem szokujących scen wyświetlanych w ciągu zaledwie kilku minut. Dowiedziałam się bardzo wcześnie, że "Devilman Crybaby" nie jest dla wrażliwych - seks jest rzucany prosto w twarz, a przemoc jest brutalna i obrzydliwa. Często te dwie rzeczy łączą się, ale nie tylko ze względu na czynnik uderzeniowy - tego rodzaju sceny służą ważnemu celowi, ukazując prymitywną, a czasem odrażającą stronę ludzi, co stanowi interesujące porównanie do demonów próbujących je przejąć.


Oprócz horroru i obrzydzenia, wciągnął mnie także styl artystyczny, który różni się od zwykłego anime. W pewnym sensie było to mniej stereotypowo japońskie i bardziej wypadło jako mieszanka japońskiego i zachodniego stylu kreskówek - ciała są bardziej proporcjonalne, a wysoki kontrast i oślepiające kolory są używane do podkreślania i wzmocnienia scen, wyrażając więcej niż klasyczna wyspiarska stylistyka. W każdym epizodzie jest dużo ruchu i szybkiego tempa (każdy z nich to tylko około 25 minut, w tym wstęp i napisy), więc mimo swojej graficznej natury jest to zaskakująco łatwe do oglądania sprawiając sporo rozrywki przez kilka dni. Aktorzy głosowi byli według mnie bardzo dobrze dobrani, w szczególności Akira i Ryo, których głosy naprawdę pasują do postaci, które przedstawiają.

Przesłanie jest dobre - pomiędzy dobrem, a złem koncentruje się na odkrywaniu siebie, emocjach i jak ważne jest pozostawanie wiernym sobie. Oprócz oczywistej walki między ludźmi i demonami, mamy kilka innych wątków, które ją wspierają - brak tożsamości rodzinnej Akiry przez rzadkie widywanie rodziców, relacje między jego przyjaciółmi Miki i Miko oraz to, jak zmieniły się przez zazdrość i oczywiście, czym właściwie jest relacja między Akirą i Ryo. Niektórych może zniechęcić wyraźna natura anime, ale jeśli myślisz, że Twój żołądek da radę, to warto go obejrzeć.

★★★★☆
Hannah Read



Get your daily CeX at

Google+ Instagram Twitter YouTube Facebook
And now Snapchat!

Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl

No comments:

Post a Comment