Friday, 28 September 2018

Apple Watch 4 + iPhone XS, XS Max & XR


Jaki jest następny krok Apple? Całkiem jasnym jest fakt, że z pewnością wiadomo gdzie można zarobić teraz pieniądze - brak zapowiedzi nowych iPad’ów, iMac’ów czy MacBook’ów mówi sam za siebie.

Apple Watch


Ostatnio wyciekła do nas informacja o czwartej serii Apple Watch, ale teraz mamy już porządny wgląd w design i specyfikacje. 30% większy ekran z zagiętymi krawędziami i rogami. Większy ekran to też większe urządzenie, w porównaniu do poprzedników, ale nie ma co się martwić na zapas, jeśli poprzednie pasowały to te też będą. Crown Dial reaguje teraz haptycznie, więc można będzie odczuć działanie ekranu dotykowego. Mikrofon i głośnik, który to jest podobno 50% głośniejszy, zostały przeniesione na przeciwległe strony by “zredukować echo”.

“Nowo generacyjny” akcelerometr i żyroskop również zostały dodane do 4 serii, więc teraz w razie gdybyśmy poślizgnęli się i upadli może zadzwonić na numer alarmowy o ile pozostaniemy w bezruchu minimum minutę. Apple mocno sympatyzuje z aktywnościami fitness w kontekście nowych funkcji, dostajemy więc nowy pulsometr, który będzie wiedział, że umieramy - zanim zaczniemy.

Może ostrzegać nas, jeżeli nasz puls zwalnia, bądź jest nieregularny. Nowy elektrokardiogram (ecg) mierzy kondycję serca i zbiera dane w celach porównawczych. Wszystko zostało zatwierdzone przez specjalistów z dziedzin leczenia problemów wokół-sercowych. Apple Watch działa teraz na dwurdzeniowym 64-bitowym procesorze, który zapewnia płynną pracę nie obciążając baterii i rzekomo starczy nam na 18 godzin pracy.. lub 6 godzin - wyjątkowo aktywnej.. więc nie obejdzie się bez ładowania go 4 razy dziennie. Super sprawa.

iPhone XS i XS Max


Skoro już jesteśmy przy temacie Apple, uważają oni iż obecnie konsumenci pożądają najbardziej - jeszcze większych telefonów - z chirurgicznej stali. Jest to “najpiękniejszy iPhone wszechczasów” (niezbyt to wyważona opinia). iPhone XS (wymawiamy iPhone-dziesięć-S) ma ekran 5.8 cala super retina OLED, do tego, jeszcze dziwniej nazwany, iPhone XS Max większy o szalone 0.7cala. Oba te wyświetlacze pracują w HDR10 i Dolby Vision, 60% większa głębia obrazu niż w iPhonie X. Całkiem nowy system dźwięku stereo, do którego Apple zapewnia iż nadaje się on do słuchania muzyki prosto z głośników, ale na dementowanie tego przyjdzie jeszcze pora.

Telefony od teraz nagrywają dźwięk stereo używając dwóch wbudowanych mikrofonów, gdzie zaskakującym jest jedynie fakt iż nie było to dotychczas wprowadzone. Oba telefony otrzymały zaktualizowany aparat używający “Smart HDR”. “Bokeh” i innych technologii “wspomagających obraz” - rzucane na prawo i lewo jako Applowskie słowa klucze zapewniające wysoką jakość obrazu, rozmycia tła. Mają one na od podstaw budować wygląd nagrywanego obrazka kreując współpracę pomiędzy aparatem i procesorem. Właściwie jest to kilka zdjęć o różnej ekspozycji i głębi ostrości zrobione w szalenie dużym tempie by zgrać je w jedno ładne ujęcie. Korzystając z edytora, można również dostosować poziom rozmycia i głębi, według własnych upodobań, już po zrobieniu zdjęcia. Filmy wideo zostały również nieco poprawione dzięki nowym funkcjom HDR. Byłoby miło, gdyby zostały pokazane w nieco większym nakładzie, ale jest jak jest. Funkcjonalność Dual Sim została zaimplementowana zarówno w iPhone XS, jak i w XS Max, dzięki czemu możemy mieć dwa numery na jednym telefonie. Jest to zrealizowane przez karty eSIM, które nie są jeszcze zbyt dobrze zrealizowane w większości krajów - i do tego nie dozwolone w Chinach. IPhone XS ma o 30 minut dłuższą żywotność baterii niż standardowy iPhone X, a iPhone XS Max może pochwalić się bijąc go o półtorej godziny. Sądząc po sposobie w jaki Apple używa go jako punktu porównania jest to teraz przestarzały starszy brat. Oba telefony są dostępne w 64 GB, 256 GB i 512 GB od 21 września.

iPhone XR


Trzeci, ogłoszony już, aluminiowy iPhone, prawdopodobnie skierowany do nastolatków, ponieważ jest pokazywany w większości kolorów tęczy. Cechuje się rozdzielczością 6,1 cala - 1792 x 828 z rozdzielczością 326 ppi, bez HDR lub szerokiej gamy kolorów - wyświetlacz ciekłokrystaliczny (LCD), który jest większy niż iPhone 8 Plus, ale ma mniejszą ramkę. Ma też tylko jeden obiektyw. Żywotność baterii to około półtorej godziny dłużej niż (ponownie udane porównanie) 8 plus. Tyle zabrać, by tyle dać - bilans mniej więcej zachowany. Jest dostępny w tych samych rozmiarach, co poprzednie modele, 64 GB, 256 GB i 512 GB.

Nasz ulubiony pracownik Bethesdy, Todd Howard, ponownie zaszczycił scenę - Skyrim na iPhonie potwierdzony ... prawie. Elder Scrolls Blades, który został już pokazany na E3. Elder Scrolls Lite, jeśli chcecie to tak nazwać. Bardzo uproszczona wersja pełnej gry, która wciąż wygląda imponująco. Dostępne jesienią(tak, całkiem szybko). Zastanawiam się, jak długo bateria wytrzyma podczas pracy z TES?


Aplikacja Homecourt ma kilka ciekawych technologii, moduł do koszykówki do śledzenia Waszych rzutów, dokładności, szybkości, pozycji i ilu z nich nie trafiliśmy. Nie jestem pewien, czy byłbym wystarczająco ufny, by ustawić mój telefon(5000-6000PLN) tuż obok boiska do koszykówki. Niektóre aplikacje dostają tu spore optymalizacje, które rzekomo sprawią, że zużyją 90% mniej energii, co jest dobre w przypadku ciężkich gier typu AR i podobnych.

Więc.. zobaczyliśmy nowy zegarek i nowe modele iPhone'a ... X. Bo po co robić coś nowego, gdy ludzie są zadowoleni z zakupu tego samego.

Bry Wyatt



Get your daily CeX at


Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl

Thursday, 13 September 2018

Atomic Blonde ★★★★☆


To jest zdecydowanie najlepszy film jaki ostatnio widziałem. John Wick ale z Charlize Theron i Europop’ową ścieżką dźwiękową z lat 80. Czego tu nie kochać?

Wygląda to tak. Charlize Theron jako Lorraine Broughton, jedna z najlepszych agentów MI6, w Berlinie w 1989 roku - na kilka dni przed upadkiem muru berlińskiego. Broughton zostaje uwolniona, by odzyskać "listę" - dokument zawierający nazwiska każdego podwójnego agenta w Berlinie. W niewłaściwych rękach nie tylko zagrażałoby to życiu agentów, ale nadmuchałoby rosnące napięcia polityczne w mieście. Ścigają ją wszyscy, od policji po KGB.


Według Independent: "To świat Charlize Theron. A my prostu nim żyjemy”. Zdecydowanie najbardziej przyjemną częścią tego filmu jest występ Charlize Theron, który absolutnie wbija w fotel. Nie jest tajemnicą, że jest niesamowicie utalentowaną aktorką i ma na koncie Oscara dla najlepszej aktorki. Nie zrozumcie mnie źle, jej udział w Atomic Blonde nie przyniesie kolejnego Oscara. To nie ten rodzaj filmu i za to właśnie go uwielbiam. Jej występy są wyjątkowo cool, stylowe i trzymają film razem w kupie.

Historia nie jest łatwa w odbiorze. Każdy ma swoje motywy, niektóre się nakładają, niektóre nie. Niektórzy agenci to podwójni agenci, niektórzy nie, każdy każdego zdradza, a Broughton ma na pozór nieskończoną listę zbrodni, za które kopie na śmierć. Film przegania to scenami walki, stylem wizualnym, ścieżką dźwiękową i wykonaniem. Całość ogląda się bardzo dobrze, sam nie zwracałem uwagi na to po czyjej stronie stoję. Z czasem podczas ogląda zapominamy o “liście” i kupujemy to co dane jest nam oglądać, czyli dwugodzinną scenę walki.

Moja mała bolączka to sceny walki, które są zbyt często edytowane(cięte), ponieważ utrudnia to swobodny odbiór. Ten film to mieszanina trzęsącej się kamery i szybkiej edycji, ale przynajmniej zapewnia nam to dobry widok na najlepsze akrobacje. Rozszerzona scena walki w punkcie kulminacyjnym filmu jest czymś, co oglądałem w kółko i w kółko, a nigdy nie byłem fanem filmów akcji. Pomimo tego, że jest to w zasadzie film akcji z tytułu, Atomic Blonde tak emanuje stylem i klasą kinematografii, że umieszczamy go w znacznie bardziej prestiżowym poziomie kina, niż prawdopodobnie powinniśmy.

Większość tego filmu opiera się na wielkich bójkach, więc świetnie, że zrobili je tak dobrze. Nadal jest to daleko od choreograficznych i precyzyjnych ujęć z Matrixa, walki ręka w rękę na myśl przywodząca sceny z anime. Ciężko to wytłumaczyć, ale walki tutaj mają nutkę desperacji. Nigdy nie martwimy się gdy jest w niebezpieczeństwie, Broughton zawsze na w swoim spojrzeniu coś co sprawia, że wierzymy, że ciągle jest co najmniej krok od śmierci i tak właśnie się dzieje. Nigdy nie chybia, ale jednak nie jest Neo. Atomic Blonde to jest tworem dużo bardziej rozrywkowym.


Mógłbym iść dalej do coraz to mniejszych szczegółów, które sprawiły, że pokochałem Atomic Blonde, ale naprawdę najlepiej doświadczyć tego samemu. Warto wspomnieć, że typowy kinowy snob może nie znaleźć tutaj rozrywki - zwroty akcji i linia fabularna mają kilka dziur, a dialogi czasami niestety nie brzmią tak fajnie jak wyglądało to na papierze. Kadra drugoplanowa ma słabe i mocne strony. Prawda jest taka, że film ma po prostu w sobie to coś.

★★★★☆
Jake Turnbull

Atomic Blonde w CeX


Get your daily CeX at


Digg Technorati Delicious StumbleUpon Reddit BlinkList Furl Mixx Facebook Google Bookmark Yahoo
ma.gnolia squidoo newsvine live netscape tailrank mister-wong blogmarks slashdot spurl